Istnieje pewien artefakt, o który Avlee i Erathia walczą od dziesiątków lat. Oba kraje twierdzą, że został wykonany rękami ich mieszkańców. Ten przedmiot nie ma nawet magicznych właściwości - to tylko trofeum. Piętnaście lat temu zaginął podczas jednego z najazdów i nikt nie wie, co się z nim stało. Ostatnio chodzą plotki, że zaczęto go szukać. Jeżeli ktoś go znajdzie, to miejcie się na baczności! Znowu poleje się krew.
W pewnym momencie gry dostaniesz wiadomość od swojego sojusznika, że w Lesie Tulareańskim toczy się bitwa i że ty musisz się tam co prędzej udać. Bitwa ta rozgrywa się właśnie u wejścia do Jaskiń Tulareańskich.
Spokojnie możesz popatrzeć na walkę Elfów z Erathiańczykami, a następnie otwórz skrzynię, która stoi w pobliżu. W skrzyni znajduje się Trąbka Gryphonhearta. Możesz oddać ją swemu sojusznikowi, albo... iść po radę do arbitra
A co kryją same tunele?:
"Kilka lat temu mój pradziadek pracował nad tunelem, który miał prowadzić z zamku Elfów do Grot Tulareańskich. Wątpię, żeby ktoś go używał - żaden atak na zamek do tej pory się nie powiódł - ale to na pewno ciekawa historia, prawda?"
No właśnie: prawda to czy nie? Proponuję sprawdzić. A poza tym jeżeli zdecydowałeś pomóc się Królowej Katarzynie to właśnie tu przetrzymywany jest Loren Steel. Jeżeli wybrałeś Elfy to nic nie stoi na przeszkodzie abyś również tu zajrzał: punkty doświadczenia jak i znalezione atrefakty na pewno się przydadzą.
Jeżeli masz kłopoty z poruszaniem się po Jaskiniach - służę mapką. Jeżeli nadal masz problemy - oto kilka dalszych podpowiedzi:
x: 2072, y: 423 - wejście do Jaskiń.
x: -3260, y: -12468 - przejście do Zamku Navan
x: -5941, y: 2043 - niewidoczne przejście po ścianie nad korytarzem - potrzebne jeżeli nie masz skoku.
x: -7128, y: 11241 - włącznik teleportów
x: 2749, y: 6110 - trzy teleporty, proponuję ten z prawej strony
x: 12044, y: 1114 - więzienie
Podziemne laboratorium, które stworzył Clanker, jest zadziwiająco dobrze strzeżone. Drzwi frontowe potrafią oprzeć się wszystkim magicznym atakom, a położenie na wyspie powoduje, że nie można tam zebrać dużej armii. Jak dotąd Clanker żył sobie sam i nikt nie próbował sforsować jego systemu obronnego, ale najlepszą obroną jest system blokad teleporterowych, który znajduje się wewnątrz całego kompleksu. Żadna magiczna moc nie pozwoli przeteleportować się przez drzwi frontowe, jeżeli najpierw ktoś nie zdejmie tych blokad.
A! Podróżni. [drzewo mówi BARDZO wolno] Jak. Się. Dziś. Czujecie? Drzewa są dosyć zaniepokojone. Rozdrażnione. Chodzący skradli serce kniei. Będą płacić krwią, dopóki go nie zwrócą.
To wy jesteście tą grupą Chodzących, z którymi przed chwilą rozmawiałem? Wyglądacie tak samo. Macie czas? Pozwólcie. Mi. Wymienić. Moich. Przodków. [Drzewo wzdycha szczęśliwie i zaczyna] Liściatek. Który. Dał początek. Cętkowanej korze. Która. Dała początek. Trzem Gałęziom. Które dały początek...[Bla, bla bla]
Las Tulareański jest już tak stary, że wykształcił coś w stylu... świadomości. Las zdaje sobie sprawę z tego, kto przez niego przechodzi, ale tylko jedna jego część, najstarsze drzewo, potrafi rozmawiać z ludźmi. Jeżeli macie wystarczająco dużo cierpliwości, żeby odbyć długą i powolną rozmowę, to na pewno będzie chciało z wami rozmawiać. Szukajcie go na wyspie w południowo-wschodniej części lasu. Jest większe, niż inne drzewa. Na pewno je poznacie.
Jeżeli byłeś na u Lysandera Sweeta na Pustyni Bracada i otrzynałeś zadanie nr 46 to ta wskazówka będzie dla ciebie pomocna:
Pewnej nocy do Lasu Tulareańskiego weszli jacyś ludzie z siekierami i pochodniami, podążali za jakąś starą mapą. Kiedy go opuszczali, śmiali się i radowali. Nieśli ze sobą coś, co wyglądało jak wielka, zielona skała. Mój brat powiada, że to byli najemnicy z Tatalii. Następnego dnia las oszalał. Teraz niebezpiecznie jest się zapuszczać w głąb lasu.
Z pewnością wiesz gdzie w Tatalii znajdyje się Gildia Najemników.